Do przesady patetyczny, pełny teatralnych gestów, przez co przydługi, do tego epatuje brutalnością. Dźwięk do niczego, bo ledwie słychać co mówią aktorzy, gdyż muzyka i inne hałasy tła zagłuszają dialogi. Promocja pustynnej kultury ludow semickich Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Szkoda, że wszyscy Fremeni co do jednego i nie zostali wypaleIeni żywcem na tej pustyni, bo teraz trzeba będzie nakręcić część trzecią. Wcale nie jest spektakularny, jak niektórzy tu piszą, bo przy dzisiejszej technice takie efekty, a nawet lepsze otrzymuje się bez trudu. Wystarczy do tego zielona szmata i laptop. Nie podoba mi się.