W trakcie seansu i tuż po zakończeniu miałam mieszane uczucia, bo film rzeczywiście szokuje. Sceny mocne, to mało powiedziane. Szacunek dla Demi Moore, że dała się tak przeistoczyc. Po głębszej analizie filmu, muszę stwierdzić, że trafia on w punkt problemu nie tylko w życiu gwiazd ale i zwykłych kobiet. Aby egzystować na rynku pracy, kobiety musza niejako zatrzymywać bieg czasu, co niejednokrotnie kończy się źle. Operacje i zabiegi zmieniaja nas w potwory. Film pokazuje również, że właśnie my, kobiety jesteśmy dla siebie najgorszymi krytykami i "zabijamy" siebie same. Moim zdaniem film dający do myślenia. Nie przeszkadza mi, że przerysowany.