strata czasu i pieniędzy na bilety, słaby scenariusz, wątek suwerenności nudny, bezsensowny, wręcz męczący, wątek miłosny nieudany, gra pani archeolog słabsza niż przedszkolaka w jasełkach, w zasadzie po 20 minutach zaczęłam się nudzić i nie potrafiłam się skupić bo nie było nic co by mnie interesowało, brak aury i sielskości z poprzednich części, ani śmieszne, ani ciekawe, scena w sejmie żenująco sztuczna, nawet obecność aktorów z poprzednich części niczego nie poprawia, po trzeciej części powinna być kropka i całkowity zakaz kontynuowania