Wygląda jak tania parodia poprzednich części... Nie zgrywa się fabularnie ani hronologicznie... Jest mi po prostu przykro że nazywa się to tak samo... Jeśli chcieli zrobić coś takiego mogli nazwać to chociaż inaczej i wtedy nie miała bym większych uwag. Całość jest strasznie przerysowana i sztuczna, co jednak idealnie wpisuje się w bajki kreowane ostatnimi czasy (moc przyjaźni, tak silne kobiety że nie potrzebują dosłownie niczego więcej, przerysowany makijaż rodem z Instagrama przy którym nawet Barbie wygląda przerażająco realnie). Już nie mówiąc nawet o żenującym wspomnieniu Camerona...
Jak na dzisiejsze czasy zrobione dobrze i idealnie się wpisuje. Porównując jednak do 1 części jest to po prostu przykre