Pierwsza moja gra którą zakupiłem przed premierą. do tego w droższej edycji. Uwielbiam uniwersum Star Wars, nakręciłem się na ten otwarty świat, pomimo braku Jedi i miecza świetlnego. Niestety Outlaws to tandetna skradanka, jeśli zostaniesz wykryty podczas misji, zaczynasz od nowa. Brak ścieżki wyboru w jaki sposób chcemy wykonać misję. Świat wygląda ładnie, ale jest pusty i nie czujemy z nim jedności. Ostatnia misja to jakiś żart, nawet w niej nie ma żadnych efektów, a wysadzenie skarbca wygląda tandetnie, gry 20lat temu mają lepsze efekty. Dodatkowo kolejny raz powtórzył się ten sam schemat skradania, tylko o jeszcze wyższym poziomie trudności. Po kilku godz. grania robiłem już tylko główną fabułę, żeby jak najszybciej się rozstać z tą grą. Gra stawia na syndykaty i progresję u innych kosztem drugich. Niestety ogranicza się to do zakradnij, ukradnij/zniszcz, ucieknij. Wszystkie misje robione na 1 kopyto. Momentami gra się podobała, patrząc na statki imperium i szturmowców, jest to wykonane bardzo ładnie i czuć ten klimat. Dodatkowo te przejścia szybem wentylacyjnym to jakiś śmietnik, puste brzydkie rury, do tego jesteśmy zmuszani przemieszczać się tym po kilka razy w każdej misji, to jeden z głównych elementów rozgrywki. Najprzyjemniej gra się w karty. Polecam zagrać tylko fanom Star Wars, którzy grają dużo i grali w niejedną beznadziejną grę. Jeśli jesteś fanem jak ja, ale grasz od czasu do czasu i ogrywasz "perełki" to dobrze przemyśl zakup.
PS. Miała być 1 gwiazdka, nigdy tak się nie zmęczyłem grając, a kosztowało prawie 500zł. Ale są 2, bo żonie podobał się Nix