Kiedy Taco Hemingway z taką pasją śpiewa o Warszawie, czasem po gdzieś po głowie przemyka cień żalu, że nigdy nie mieszkałem w stolicy i nie miałem okazji tak platonicznie lubować się w zakątkach miasta, w którym "latarnie dawno zgasły". Nie tylko w Warszawie, ale wśród ludzi, wszędzie. Z wydanej ciemną nocą, bez zapowiedzi, płyty najpopularniejszego polskiego rapera przełomu pokolenia millenialsów i genu Z bije rozczarowanie romantyzowaniem rzeczywistości, która, jak się okazuje, z wiekiem staje się tylko brutalniejsza.
✍️Autor: @mat.kaminski
🟡Link w BIO📲

Instagram
·2d